poniedziałek, 18 sierpnia 2008

"Ona i on"


Kolejny pocałunek i kolejny.
Ciągle mało, pragnęła go, a on ją, ale żadne nie powiedziało kocham.
Oni chcieli tylko siebie, jak przedmioty, które po wykorzystaniu się wyrzuca.
Zwykła gra.
Kto pierwszy powie "kocham" przegrywa.
Ona i on.
Niby tacy sami, a jednak inny.
Dwie przeciwności, które na swój sposób się przyciągają.
On chce się zabawić, ona poczuć się kochaną.
On: nieczuły, arogancki, cyniczny arystokrata.
Ona: romantyczka o wielkim sercu, kochająca wszytko i wszystkich, dziewczyna o dwóch twarzach; dobrej, rozmarzonej, o ciepłych uczuciach niczym promienie słońca latem i zimnej, okrutnej i cynicznej jak jej ojciec wyzuty z jakichkolwiek uczuć próbujący owinąć ją sobie wokół palca, grającego dobrego ojca który troszczy się o jej dobro.
On zimny jak lód, ona gorąca jak ogień.
W pocałunku złączeni, teraz, razem i na zawsze.
Bez uczuć, bez zobowiązań.
Tylko gra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz