A wszystko pierzynką bieli przykryte.
W tym ja skąpana w mroku nocy,
W świetle gwiazd i rogalikowego księżyca...
W białej sukni, bezszelestnie sunę po ziemi.
Spojrzenie pada na pierwszą ofiarę...
Chcę ją, pragnę - zmysły odbiera.
Oczy zmieniają swój wyraz, iskrzą się nie bezpiecznie.
Jeden wielki suseł.
Ciemność, koniec.
...
Po polowaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz